Czy wiedzieliście, że istnieją zwierzęta, które mogłyby zawstydzić niejednego cyrkowca swoimi komicznymi umiejętnościami? Natura naprawdę ma poczucie humoru!
Weźmy na przykład pingwiny cesarskie. Te eleganckie ptaki, ubrane jakby codziennie szły na galę, mają niezwykłą umiejętność… ślizgania się na brzuchu! Wyobraźcie sobie pingwina, który nagle rzuca się na lód i sunie jak profesjonalny curler, tylko zamiast szczotki ma płetwy. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem to na filmie przyrodniczym, myślałem, że to jakiś żart montażystów. Ale nie! Te małe smokingowce naprawdę potrafią przemieszczać się w ten sposób, oszczędzając energię podczas długich wędrówek. Ciekawe, czy kiedykolwiek zorganizują zimowe igrzyska pingwinów?
A co powiecie na rybę, która potrafi… grać w tetris? Moplik, bo o nim mowa, to mały mieszkaniec raf koralowych, który układa kawałki martwych koralowców w skomplikowane struktury, by zaimponować samiczkom. To trochę tak, jakby poderwać dziewczynę, budując jej zamek z klocków Lego – pod wodą! Ten mały budowniczy morski spędza godziny na układaniu swojego podwodnego pałacu, a jeśli jakaś część mu nie pasuje, po prostu ją wyrzuca i szuka lepszej. Wyobrażacie sobie, jak by to wyglądało, gdybyśmy tak budowali nasze domy?
Nie możemy zapomnieć o lemurach katta, mistrzach… jogi! Te madagaskarskie zwierzaki uwielbiają się opalać, siedząc w pozycji lotosu z szeroko rozłożonymi rękami. Wyglądają wtedy jak grupa hipsterów na zajęciach z medytacji w parku. Gdyby otworzyły szkołę jogi, pewnie miałyby więcej uczniów niż niejeden celebryta-instruktor. Zastanawiam się, czy po sesji opalania idą na smoothie z liści baobabu?
A na koniec coś, co przyprawia o zawrót głowy – dosłownie! Kozice śrububoroge, mieszkańcy wysokich gór, potrafią wykonywać w powietrzu obroty o 360 stopni. To jakby koza postanowiła zostać łyżwiarką figurową! Te górskie akrobatki potrafią skakać i obracać się wokół własnej osi, lądując z gracją godną olimpijczyka. Gdyby istniały zawody w kozich saltach, te zwierzaki zgarnęłyby wszystkie medale.
Więc następnym razem, gdy będziecie narzekać, że nie macie żadnych talentów, pomyślcie o tych zwierzakach. Może nie umiecie się ślizgać na brzuchu czy budować podwodnych zamków, ale przynajmniej nie musicie robić salt w powietrzu, by zdobyć partnera! Choć kto wie, może to by zadziałało lepiej niż niejedno podejście na Tinderze?
