Kto by pomyślał, że nawet po śmierci można zostać bohaterem komedii pomyłek?
Nagrobki to poważna sprawa, ale czasami wkrada się w nie absurdalny humor. Wyobraźcie sobie taką sytuację: przechadzacie się po cmentarzu, czytając inskrypcje na pomnikach, gdy nagle wasze oko przyciąga napis „Tu spoczywa John Smith, który odszedł do wieczności w wieku 32 lat… i 3 miesięcy”. Brzmi jak księgowość w zaświatach, prawda? A to dopiero początek naszej wyprawy w świat kamieniarskich wpadek!
Kiedy pierwszy raz natknąłem się na temat błędów na nagrobkach, myślałem, że to jakiś nieśmieszny żart. Ale okazuje się, że rzeczywistość potrafi przebić najdziwniejsze scenariusze. Weźmy na przykład przypadek pewnego nagrobka, na którym wyryto: „Spoczywaj w pokoju – aż do naszego następnego spotkania”. Cóż za optymistyczne podejście do życia pozagrobowego! Zastanawiam się, czy rodzina planowała grupową wycieczkę na tamten świat?
A co powiecie na taką perełkę: „Zmarł z powodu śmierci”? No nie powiem, trudno się z tym nie zgodzić. To trochę jak powiedzieć, że ktoś żyje, bo nie umarł. Niektóre błędy na nagrobkach są jak nieudane żarty z programu rozrywkowego – niby miało być zabawnie, a wyszło… no cóż, sztywno. Ale hej, przynajmniej zapewniają rozrywkę przypadkowym przechodniom!
Czasami zastanawiam się, czy kamieniarze nie robią sobie czasem żartów z klientów. Bo jak inaczej wytłumaczyć napis: „Przepraszam za bałagan, nie spodziewałem się, że umrę tak szybko”? To brzmi jak wymówka studenta, który nie oddał pracy na czas, tylko że… no wiecie, nieco bardziej ostateczna. A może to po prostu dowód na to, że poczucie humoru można zabrać ze sobą nawet do grobu?
Na koniec zostawiłem prawdziwą wisienką na torcie nagrobkowych wpadek. Wyobraźcie sobie nagrobek z napisem: „Tu leży Ethel, która żyła 65 lat. PS. Ona naprawdę nie chciała tu być”. Cóż, kto by chciał? To trochę jak zostawić złą recenzję hotelu, tylko że… na wieczność. Ale może to i dobrze, że nawet w obliczu śmierci potrafimy zachować dystans i poczucie humoru? W końcu, czy nie lepiej odejść z uśmiechem niż z kamienną twarzą?