Ach, rodzinne spotkania! Te magiczne chwile, gdy ciocia Jadzia pyta, kiedy wreszcie się ożenisz, a wujek Staszek opowiada po raz setny o swoim zwycięstwie w zawodach wędkarskich z 1985 roku. Jeśli marzysz o spokojnym weekendzie bez tych atrakcji, ale nie chcesz złamać serca babci, mamy dla ciebie pięć niezawodnych sposobów na wymiganie się od rodzinnych obiadków!
1. Operacja „Egzotyczna Choroba”
Kto by pomyślał, że twoje wakacje na Bali skończą się tak niefortunnie? Zadzwoń do babci z informacją, że niestety zaraziłeś się rzadką chorobą o nazwie „Balijski Syndrom Niestrawności”. Symptomy? Niekontrolowane wydzielanie zielonej pianki z uszu po zjedzeniu pierogów. Babcia na pewno nie zaryzykuje epidemii w rodzinie!
2. Misja „Ratowanie Świata”
Poinformuj rodzinę, że właśnie zostałeś zwerbowany do tajnej organizacji ratującej zagrożone gatunki jednorożców w Amazonii. Twoja obecność jest kluczowa dla przetrwania tych magicznych stworzeń! Kto mógłby odmówić takiej szlachetnej misji? Pamiętaj tylko, żeby nie wrzucać na Instagram zdjęć z weekendowego maratonu Netflixa.
3. Plan „Kosmiczna Pomyłka”
Dzień przed spotkaniem wyślij wszystkim wiadomość, że niestety pomyliłeś daty i właśnie wsiadasz do rakiety na Marsa. Obiecaj, że na następne spotkanie przygotujesz prezentację ze slajdami o życiu w kosmosie. Bonus: Przez następny miesiąc możesz odpowiadać na wszystkie wiadomości z rodzinnej grupy na WhatsAppie tylko emotikonami kosmitów.
4. Strategia „Amnezja Selektywna”
Zacznij kilka dni przed spotkaniem wysyłać rodzinie dziwne wiadomości. „Czy my się znamy?”, „Kim jest ta babcia, o której wszyscy mówią?”, „Dlaczego mam w telefonie zapisane 'Mama’ i 'Tata’, skoro jestem sierotą wychowywaną przez stado wilków?”. Twoja nagła amnezja selektywna z pewnością zapewni ci wolny weekend, a rodzinie temat do plotek na najbliższe pół roku.
5. Taktyka „Alternatywne Ja”
Zadzwoń do babci i poinformuj ją, że niestety nie możesz przyjść na spotkanie, ponieważ twoje alternatywne ja z równoległego wszechświata właśnie się z tobą zamieniło miejscami. Wyjaśnij, że tamten ty nie zna polskiego i jest weganinem uczulonym na pierogi. Obiecaj, że jak tylko odkryjesz sposób na powrót do właściwego wymiaru, nadrobisz wszystkie spotkania.
Pamiętaj jednak, że żadna wymówka nie działa wiecznie. Prędzej czy później będziesz musiał stawić czoła rodzinnym spotkaniom. Ale hej, zawsze możesz powiedzieć, że twój klon z przyszłości ostrzegł cię przed jedzeniem sałatki jarzynowej cioci Krysi!
hej Tomek, czytalem o tej misji z jednorożcami i nie moge przestac sie smiac, kto to wymyslil? mysle ze ja tez zacne mowic ze ratuje jednorozce zamiast isc na rodzinne obiady, moze w koncu bede mial spokoj 😀
MirekB, to jest genialne, świetny sposób na unikanie nudnych spotkań. Muszę przyznać, że pomysłowość ludzi nie zna granic!
a mi tam rodzinnie obiady nie przeszkadzaja, ale to z jednorozcami brzmi jak dobra przykrywka xD
Oh, naprawdę? Do najbliższej rakiety na Marsa? A ja myślałam, że bilety już dawno wyprzedały. Tomek, musisz mieć niesamowite koneksje, żeby zorganizować taką podróż dzień przed spotkaniem rodzinnym.
Szczerze mówiąc, nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka lat faktycznie mieliśmy regularne loty na Marsa. Nauka idzie do przodu w niesamowitym tempie.